Bardziej czuje się „Pilanką”, gdyż od 1970 roku mieszka w Pile, ale jak sama mówi - Z dużym sentymentem wracam myślami do Nowej Dęby, jest i było zawsze to piękne miasteczko moją miłością. Tu były pierwsze moje sympatie, głębokie przyjaźnie, które trwają do tej pory.
Anna Dalia Słowińska, bo o niej tu mowa, lata dzieciństwa spędziła w Nowej Dębie. Tu ukończyła szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Po maturze wyjechała na studia do Warszawy. Los tak pokierował życiem pani Anny, że z Warszawy trafiła do Piły, gdzie mieszka do dzisiaj.
- Piszę od zawsze. Od dziecka. Oczywiście do szuflady. Kiedy przeszłam na wcześniejszą emeryturę rozpędziłam się – mówi Pani Anna.
Rozpęd był naprawdę niezły, bo Pani Anna wydała pięć powieści: "Szansa na szczęście" (jest dostępna w księgarni w ND), "Co ja tu robię?", "Przemaluj ten obraz!", "Życie jak obsesje", "Samotność w pułapce". Pisze również opowiadania. Jedno z nich zatytułowane „Przodek" zdobyło I wyróżnienie i ukazało się w Antologii – „W poszukiwaniu kulturowej tożsamości miasta”, wydanej w Pile.
W powieści „Przemaluj ten obraz!” pisarka zawarła kilka wątków, w których opisuje Nową Dębę. Obecnie Pani Anna rozpoczęła pracę nad szóstą już powieścią, w której również ma się pojawić wątek nowodębski. Na jej blogu możemy przeczytać taki anons:
„No cóż, przymierzam się do napisania następnej ( szóstej) powieści. Już zaczęłam!
A tytuł?
Sama nie wiem...Może LAS PACHNĄCY ŻYWICĄ? Coś koło tego.
Bardzo inspirują mnie silne, niezależne kobiety w codziennym życiu i taką będzie moja bohaterka - Małgorzata. Akcja książki rozgrywać się będzie prawdopodobnie we Wrocławiu, a już na pewno przeniesie się do małego miasteczka otulonego lasem i gdzie pachnie żywicą, i w którym to miasteczku się wychowałam. Tu również chodziłam do szkół.
Póki co powieść rozwija się w kierunku kryminału. Jest las grzybny i jest ciało kobiety znalezione w chaszczach. Co z tego wyjdzie? Czy kryminał? Sama jeszcze nie wiem. Wena rodzi się również w lesie, toteż dużo po nim chodzę,…”
Życzymy Pani Annie lekkiego pióra a my będziemy czekać z ciekawością na tą książkę.
UMiG/RL