Strumyk Malawa przegrał na własnym boisku ze Stalą Nowa Dęba. Drużyna Macieja Rusina nie wygrała już od czterech meczów.
Specyficzne boisko w Malawie jest zazwyczaj dużym atutem dla piłkarzy Strumyka. Porażka ze Stalą Nowa Dęba jest już jednak drugą przegraną malawian przed własną publicznością w tym sezonie.
Goście wygrali w poprzedniej serii prestiżowy pojedynek z Kolbuszowianką i zależało im na tym, aby pójść za ciosem. Cel swój osiągnęli, aczkolwiek - jak można się było spodziewać - łatwo o to nie było.
Podopieczni Daniela Młynarczyka szybko wyszli na prowadzenie, gdyż w 11. minucie bramkarza malawian pokonał Radosław Frankiewicz.
Strumyk ambitnie dążył do wyrównania i swego dopiął tuż przed przerwą, kiedy do siatki trafił Rafał Gaweł. Decydujące słowo należało jednak do przyjezdnych. W 63. minucie piłka trafiła do Wojciecha Dudka, a ten trafił bez pudła. Trzy punkty pojechały do Nowej Dęby...
0-1 Frankiewicz (11)
1-1 R. Gaweł (44)
1-2 Dudek (63)
źródło: polskieligi.net
RL/MS