Aktualności

W ostatnich dniach miały miejsce dwie ważne dla naszego narodu rocznice. 11 lipca minęło 71 lat od apogeum ludobójstwa na Wołyniu, w trakcie którego Ukraińcy zamordowali ponad 100 tys. Polaków. Ta zbrodnia kładzie się cieniem na relacjach polsko-ukraińskich, choć nie ma innej drogi, aby poprzez współpracę i zrozumienie wyjaśnić tę wielką krzywdę, która dotknęła Polaków na Wschodzie. Upamiętnieniem tego zdarzenia było odsłonięcie w roku ubiegłym tablicy na Krzyżu II Wojny Światowej na cmentarzu w Nowej Dębie upamiętniającej Polaków, „którzy złożyli swe życie na ołtarzu Ojczyzny”. Klika dni temu, 11 lipca, burmistrz Wiesław Ordon złożył biało-czerwone kwiaty pod tą tablicą.

15 lipca kolejne dwie biało-czerwone wiązanki zostały złożone w miejscach upamiętniających bitwę pod Grunwaldem. To wielkie zwycięstwo oręża polskiego pod wodzą Władysława Jagiełły nad Zakonem Krzyżackim było szczególnie świętowane w zaborze austriackim w 1910 r. w 500. rocznicę bitwy. Powstało wtedy wiele pomników upamiętniających to historyczne wydarzenie oręża polskiego. Również wtedy nasi rodacy upamiętnili Grunwald pomnikiem w Chmielowie i krzyżem w Dębie. Pomnik chmielowski został wysadzony w 1942 r. przez Niemców, zaś trzy lata po wojnie został odbudowany przez mieszkańców Chmielowa. Krzyż grunwaldzki w Dębie został odnowiony w 1957 r.

W 600. rocznicę bitwy pod Grunwaldem oba obiekty zostały odrestaurowane i co roku 15 lipca samorządowcy upamiętniają zwycięską bitwę Polaków wiązanką kwiatów. W tym roku hołd wojskom Jagiełły, a także budowniczym i restauratorom pomników, złożyli: w Dębie – burmistrz Wiesław Ordon, radny Jan Flis i przewodniczący Zarządu Osiedla Władysław Flis; w Chmielowie do burmistrza dołączył sołtys Jan Kotulski. Podkreślić trzeba dbałość społeczności lokalnych o otoczenie tych miejsc.

UMiG