Aktualności

Ponadstuletnia kapliczka w Rozalinie jest chlubą tej miejscowości. I mimo, że jej stan prawny jest nieuregulowany (stoi ona prywatnych gruntach), mieszkańcy dbają o jej wygląd i utrzymanie we właściwym stanie. Tym bardziej, że jest to miejsce sprawowania kultu religijnego. Odbywają się tam Msze św. w święto św. Rozalii – patronki Rozalina, w czasie dni krzyżowych, czy podczas wiejskich uroczystości (pamiętamy Mszę dożynkową).

Na ostatnim zebraniu wiejskim poruszony został temat remontu tej kapliczki. Miejscowi przedsiębiorcy zadeklarowali remont we własnym zakresie i zwrócili się do burmistrza o wsparcie w pozyskaniu środków pieniężnych lub materiałów budowlanych na remont. Burmistrz Wiesław Ordon zadeklarował swoje zainteresowanie i dotrzymał słowa. W ostatnich dnia do społecznego opiekuna kapliczki Kazimierza Durdy dotarły materiały przekazane przez firmę Marma Polskie Folie, która w Nowej Dębie posiada swój zakład. Są to tynki, grunty, styropiany, kleje, folie, siatki, które posłużą do zabezpieczenia fundamentów i ścian przed dalszą dekapitalizacją. Przy dobrej pogodzie prace powinny się niedługo rozpocząć.

Jednocześnie mieszkańcy wsi chcą uregulować status kapliczki. Ponieważ wieś dba o ten obiekt sakralny, będący zabytkiem wpisanym do gminnej ewidencji zabytków, chcą przeprowadzić proces zasiedzenia na rzecz gminy. Dlatego urząd przygotowuje się do przeprowadzenia tej procedury, która pozwoli uregulować status obiektu i da szansę choćby na pozyskiwanie środków na jej właściwe utrzymanie.

UMiG

------------------------------------------------

Kapliczka z 1913 r. znajduje się pośrodku wsi. Została wybudowana przez p. Tychanowicza, nadwornego budowniczego Rodu Tarnowskiech. Wystawiona także staraniem tej rodziny. Na niej posadowiona dzwonnica z dzwonkiem, który rozbrzmiewał w dniu śmierci jednego z mieszkańców. Osobliwa to tradycja, nigdzie na tym terenie nie spotykana, ale jakże piękna i świadcząca o spójności wsi, która cała pogrąża się w bólu po stracie jednego z mieszkańców. Ciekawostką jest to, że kilka lat temu, gdy uderzył piorun w kapliczkę, siła uderzenia zrzuciła z niej krzyż i dzwonnicę. Mieszkańcy we własnym zakresie zamontowali uszkodzone elementy.